GARNIER CZYSTA SKÓRA - KORYGUJĄCY KREM MATUJĄCY
Pielęgnacja cery problematycznej to nie lada wyzwanie, a znalezienie dobrego kremu na co dzień nie jest takie proste. Wybierając krem na dzień szukam przeważnie kremu który będzie lekki, mimo to będzie fajnie nawilżał i delikatnie matowił cerę.
Wczoraj otworzyłam kolejną tubkę Korygującego Kremu Matującego Garnier gdyż jedna zużyta co do kropelki ;)
Myślę że to odpowiednia w takim razie pora by co nieco napisać o nim, jak spisał się na mojej buzi, czy się polubiliśmy i czy będę do niego wracać ;)
Cała seria Garnier Czysta Skóra kojarzy mi się z produktami dla młodszych cer, ale nikt nie powiedział że i ja nie mogę po taki krem sięgnąć, bo skoro ma się sprawdzić to jak najbardziej. Tym bardziej że mimo iż licznik pokazuje prawie 30 nadal zmagam się z niedoskonałościami.
_________________________________________________________________
Korygujący krem przeciw niedoskonałościom to produkt stworzony
do walki z głównymi problemami cery trądzikowej, ze skłonnością do
niedoskonałości. To pierwszy krem od Garniera, który w nawilżającej
formule łączy antyoksydacyjny ekstrakt z borówki, kwas salicylowy o
właściwościach antybaktreyjnych oraz mikrozłuszczający kwas LHA, aby
zwiększyć skuteczność przeciwdziałania niedoskonałościom. Widocznie
zwęża pory, redukuje niedoskonałości i zaskórniki. Zmniejsza widoczność
śladów po niedoskonałościach i wygładza skórę. Matuje i zmniejsza
błyszczenie skóry Nawilża przez 24h.
Skład INCI
Aqua/Water,
Dimethicone, Glycerin, Hydrogenated Polyisobutene, Alcohol Denat.,
Butylene Glycol, Glyceryl Stearate, Salicylic Acid, Ammonium
Polyacryloyldimethyl Taurate, Isopropyl Lauroyl Sarcosinate,
Octyldodecanol, Acrylonitrile/Methyl Methacrylate/Vinylidene Chloride,
Copolymer, Bht, Capryloyl Salicylic Acid, Dimethicone/Vinyl Dimethicone
Crosspolymer, Disodium Edta, Isobutane, PEG -100 Stearate, Perlite,
Poloxamer 338, Propylene Glycol, Silica, Silica Silylate, Sodium
Hydroxide, Sodium Polyacrylate, Sorbitol, Stearyl Alcohol, T-Butyl
Alcohol, Tocopherol, Vaccinium Myrtillus Fruit Extract, Xanthan Gum,
Parfum / Fragrance.
Bardzo miło zostałam zaskoczona tym że krem wchłania się praktycznie w sekundach, nakładamy i zanim skończymy wklepywać skóra już jest fajnie matowa. Krem nie pozostawia żadnej tłustej, czy lepkiej warstwy na twarzy.
Byłam totalnie zaskoczona tak szybkim wchłanianiem i absolutnie to polubiłam.
Za to nie do końca w kremach lubię typowo męskie zapachy, bo niestety ten krem taki ma, typowe męskie perfumy.
Zdecydowanie wolała bym albo całkowicie bezzapachowy, bądź jak już to troszkę delikatniejszy, bo jednak jest dość intensywny, ale dzięki bogu tylko podczas aplikacji.
Krem stosowałam zarówno rano jak i wieczorem gdyż tak właśnie zaleca nam producent. Tak więc wychodzi na to że jeden krem dzień i noc, czyli więcej miejsca na półce ;)
Krem spisuje się naprawdę bardzo fajnie, absolutnie zgadzam się z obietnicą producenta że matuje cerę, robi to naprawdę bardzo fajnie!
Również jeżeli chodzi o niedoskonałości to można powiedzieć że blokuje trochę ich powstawanie, cera po nim jest uspokojona, nowe niedoskonałości pojawiają się sporadycznie. Co do zaskórników, no tutaj nie zauważyłam by je redukował, nadal jest ich tyle co było i nadal pojawiają się jakieś nowe tu i tam.
Krem nie przesuszył skóry, chodź pomyślałam na początku że może tak być kiedy tak błyskawicznie się wchłonął. Na szczęście jest dobrze.
Krem polubiłam dlatego też kolejna tubka w użyciu, ale będę go stosować tylko w dzień, bo właśnie w dzień potrzebuję takiego efektu jaki daje krem, wieczorem postawię na większe nawilżenie, bo generalnie uważam że jako krem na noc nie nawilża tak dostatecznie jak bym tego oczekiwała.
Tak więc moja opinia? Krem idealny na dzień, dla szukających fajnego zmatowienia i zmniejszenia niedoskonałości cery. Polecam jak najbardziej ;)
Znacie Kochani? A może macie inny krem który tak dobrze się spisuje?
No właśnie tak się zastanawiałam,czy nie wysusza cery,jak,to zwykle przy kosmetykach Garnier bywa ale czytam,że jednak nie,to super
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajny krem, ale tak jak wspomniałam na wieczór wprowadziłam bardziej nawilżający gdyż Garnier nie nawilża mi jej tak jak bym tego chciała. Na dzień za to będzie idealny ;)
UsuńOjoj, myślałam, że to krem pod oczy :D płyn micelarny garniera lubie, ale jesli chodzi o kremy to chyba nie to ;)
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny również bardzo lubię ;) Krem Garnier dla takich cer jak moja, które szybko się przetłuszczają naprawdę bardzo fajny.
Usuńja się na szczęście nie zmagam z niedoskonałościami, więc ten krem byłby u mnie zbędny. Nieraz wyskoczy jakiś nieprzyjaciel wtedy ratuje mnie punktowy żel z kwasem salicylowym z Avon :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie przy cerze która nie wymaga dobrego matowienia itp. można sięgnąć po inny ;) Ja punktowo smaruję wypryski olejkiem z drzewa herbacianego ;)
UsuńWydaje się fajny! :)
OdpowiedzUsuńMam prośbę: mogłabyś poklikać w linki w najnowszym poście?
Napisz w komentarzu jeśli klikniesz, gdyż wylosuję kilka osób i podam linki do ich blogów w następnym poście. :)
>> ALEXANDRAK-BLOG.BLOGSPOT.COM <<
Jest fajny ;) Poklikane ;)
UsuńNie mam problemów ze świeceniem skóry, więc produkt raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZ tej marki to mam różowego micela, kremów szukam pod katem mojego problemu
OdpowiedzUsuńJa lubię zarówno różowego jak i zielonego ;)
UsuńAlcohol denat i już widzę, że kosmetyk nie dla mnie, a szkoda :(
OdpowiedzUsuńJa raczej również staram się unikać kosmetyków z tym składnikiem, ale kiedy okazuje się że krem dobrze się spisuje i mimo tego składnika nie przesusza, nic się nie dzieje, to czemu nie. Tym bardziej że nie łatwo znaleźć fajny, matujący krem na dzień.
Usuńma swoje 5 minut :)
OdpowiedzUsuńOj tak ;)
Usuńno proszę, nie wiedziałam, że Garnier ma taki fajny krem w ofercie :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jakiś krem matujący od garnier, ale niestety mnie zawiódł i od tamtej pory jakoś nie mogę się przekonać do produktów tego typu tej marki :<
OdpowiedzUsuńMyślę że nie warto tak szybko się zrażać, to prawda że teraz patrzy się z większą dozą niepewności na kosmetyki danej marki kiedy coś zawiodło, ale czasami warto dać drugą szanse, wiem to po sobie ;) Akurat nie w kwestii Garniera, ale kosmetycznej ;)
UsuńSwego czasu bardzo często używałam kosmetyków z Garniera, teraz na trochę od nic odeszłam, ale zawsze jestem zachwycona ich opakowaniami. :)
OdpowiedzUsuńTo ja przyznam opakowania jakoś nigdy nad wyraz mnie nie poruszały ;)
Usuńmusze wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/08/wyzwanie-dla-blogerek-trustedcosmetics.html
Ciekawa linia kosmetyków. Czas je chyba wypróbować.
OdpowiedzUsuńZe względu na zapach, nie mogłabym go teraz stosować, ale za kilka miesięcy... czemu nie ;)
OdpowiedzUsuń