KWIETNIOWA BLOGERSKA PACZKA / PRÓBKI DO WYPRÓBOWANIA OD KALINA SKLEP
Hej!
Troszkę afera powstała odnośnie tej całej akcji z Kwietniową blogerska paczką, bo wiele osób liczyło że w tej "paczce" znajdzie się coś więcej niż 8 próbek i zniżka 15%.
Nie ukrywam ja też troszkę się zdziwiłam faktem że nie licząc bonu zniżkowego są to same próbki, bo fakt faktem w e-mailu było coś napomknięte o mini produktach i niespodziankach.
Zdecydowanie kolejnym razem nie piszę się na takie akcje, bo tak naprawdę cóż można napisać o produkcie który użyje się raz, bo na tyle starczyła mi jedna próbka. Myślę że niewiele co najwyżej jak pachnie i pobieżne odczucia.
Faktycznie nikt nie wymagał od nas obowiązkowej recenzji, bo w gruncie rzeczy nie ma możliwości recenzji wystawić. Bynajmniej nie rzetelnej.
Ale ja przygotowałam mimo wszystko wpis, bardzo pobieżny, (sami rozumiecie), ale też z kosmetykami rosyjskimi to mój pierwszy kontakt więc dlatego się ukaże ;)
I oczywiście przesyłka zawierała bon zniżkowy na zakupy w sklepie KALINA - 15%
Wszystkie próbki rosyjskich kosmetyków miały po 15ml , natomiast 2 próbki z Nature Progres po 7ml.
W moim wypadku takie pojemności to na jeden raz (szampony) te 7 ml to nawet troszkę za mało jak na włosy średniej długości. Żele natomiast starczyły mi na 2-3 użycia.
2 próbki szampon i odżywka do włosów suchych. No właśnie to te 7ml które były troszkę przymałe, bynajmniej odżywka. No po jednym niepełnym razie nie było efektu wow ani niż tych rzeczy. Po odżywce jakoś tak średnio, zdecydowanie moja aktualna odżywka lepiej się spisuje.
Kolejne produkty to 3 próbki szamponów od fito kosmetik.
1 próbka na jedno użycie. W tym wypadku idealna ilość. No i cóż? Szampony mają ciekawe zapachy, przyjemne. Tutaj z tych trzech jeżeli miała bym wskazać ten który najbardziej mi się spodobał był by to jajeczny-żółtkowy (głębokie odżywienie i regeneracja). Bardzo gęsty, i włosy po nim jakoś tak najprzyjemniej się rozczesywały.
No i żele, które nie można zaprzeczyć pięknie pachną i dość intensywnie. Co prawda na skórze nie czułam by zapach się utrzymywał, ale podczas prysznica zapach dobrze wyczuwalny.
Mają odpowiednią konsystencję, dobrze się pienią no i każdy wedle rodzaju ma inny kolor.
Tutaj najbardziej spodobał mi się jagodowy (orzeźwiający).
Bardzo ładnie pachnie. Starczył na 3 użycia, raczej nie przesusza skóry, bynajmniej po tych 3 razach tego nie odczułam.
Nie powiem ten żel rokitnikowy (odżywczy) też przyjemnie pachnie, jedynie śmietankowy (odmładzający) bardzo delikatny, zapach nie zachwycił.
No i cóż więcej można o nich napisać? Nie uczuliły, raczej wątpię by skórę wysuszały. Ja w żelach dużą uwagę zwracam na zapachy, bo chyba każdy z nas lubi podczas kąpieli otaczać się przyjemnymi zapachami. Tym żelom nie można zarzucić tego że źle pachną, bo bardzo ładnie pachną i wyraźnie, gdyż nawet moja mama siedząc obok wyczuwała ich zapach (zużytych już próbek).
Zniżkę -15% wykorzystałam oczywiście kumulując ją z inną jaką w danym momencie sklep KALINA zaoferował kupującym. Zamówienie złożyłam z koleżanką gdzie zakupiłam krem na dzień od Baikal Herbals.
Co do samego sklepu KALINA kiedy szukałam czegoś dla siebie, troszkę go przewertowałam i muszę stwierdzić oferta jest ogromna, kosmetyki rosyjskie (różności), szereg marek kosmetyków naturalnych, organicznych, ziołowych.
Jest w czym wybierać.
Co jakiś czas w sklepie pojawiają się nowe marki.
Mimo tej całej afery z tą "blogerską paczką" warto zajrzeć do sklepu i ja sobie raczej tego odmawiać nie będę.
No faktycznie troszkę chyba coś nie zostało tutaj do końca dopowiedziane w tej akcji, bo jak widać nie tylko ja zwróciłam uwagę że same próbki to nie to co było pisane, ale nie powiem bym była bardzo oburzona, czy wręcz agresywnie od tej chwili nastawiona do organizatora.
Wyszło jak wyszło, kolejnym razem zastanowię się 20 razy czy oby nie chodzi o same próbki i kiedy dojdę do takiego wniosku, po prostu nie wezmę udziału. Bo jakoś nie widzi mi się "recenzowanie" próbek, bo chyba wydaje mi się że nie do końca ma to sens.
No i napisze kolejny raz nie mieliśmy obowiązku recenzować, no ale zapewne w zamyśle organizator liczył na wpis. A ja jeżeli biorę w czymś udział to też podchodzę do tego rzetelnie i zawsze się wywiązuje z wszelkiego rodzaju "obietnic".
Tak więc spuentuję to tak : próbki wykorzystałam, wyraził swoje zdanie na tyle ile mogłam, nie czuję się urażona że wyszło nie tak jak myślałam, kolejnym razem przemyślę takie akcje o wiele dokładniej - bo próbek nie recenzuję jedynie jeżeli coś jest ciekawego, nowego mogę o nich wspomnieć, jeżeli oczywiście wydawać będą mi się godne uwagi ;)
Kto brał udział w akcji? Co uważacie o takiego typu akcjach w ogóle? A może jest ktoś kto już miał okazję używać pokazane tu produkty w wersji pełnej i powie o nich coś więcej?
Ja nie doczekałam się swoich próbek, zaginęły po drodze. Co do akcji to też zrozumiałam, że będą mini produkty. Zgadzam się, że z próbek trudno jest rzetelnie ocenić produkt.
OdpowiedzUsuńO szkoda, chociaż można by rzec dużo nie straciłaś ;) Chociaż ta zniżka fajna sprawa :)
Usuńw ogóle nie miałam jeszcze do czynienia z produktami, które wymieniłaś. Ogólnie nie przepadam z apróbkami, ciężko zmobilizować się mi do ich stosowania :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo ja raczej też nie lubię używać próbek, bo są po prostu nie wygodne. Chyba że w podróży to inna bajka, wtedy wręcz na odwrót :) Również pozdrawiam ;)
UsuńNie brałam jeszcze udziału w takiej akcji. Fajne pomysł z tymi zniżkami ;)
OdpowiedzUsuńI grzechem było by nie skorzystać ;)
Usuńciekawe te próbki, Monia daj znaka jak efekty testu
OdpowiedzUsuńJeżeli o próbki chodzi to już po teście, gdzie w poście zostało zawarte ile się dało :) Zakupiony jedynie krem od Baikal Herbals czeka na test ;)
Usuń