AUSSIE NOURISH / BEZPRAWNIE GŁADKIE WŁOSY



Od pewnego czasu bardzo, ale to bardzo mocno skupiłam się na pielęgnacji swoich włosów. Myślę że nastąpiło to po tym jak miałam gorszy czas, kiedy to ilość wypadających włosów wręcz mnie przeraziła. Sięgałam wtedy nie tylko po dobrą pielęgnacją, ale też po suplementy, które miały pomóc od środka. 

Tak też i teraz zostało, że przykładam dużą wagę do pielęgnacji swoich włosów. Z ciekawością testuję nowości jakie się pojawiają na sklepowych półkach. W mojej łazience można znaleźć takie produkty jak jedwab, serum do włosów, ampułki, maski, odżywki i oczywiście szampony. Testując zawsze jest tak, że trafiamy na gorsze produkty, jak i na te lepsze do których wiemy, że możemy śmiało wrócić. 
Mam dla Was dzisiaj dwa produkty do włosów szampon i odżywka AUSSIE NOURISH, które mam przyjemność testować. 
Ta seria ma w swoim składzie ekstrakt z nasion australijskich konopi. Coraz częściej chyba ten składnik zaczął pojawiać się w kosmetyce i bardzo dobrze bo może się pochwalić dobrymi właściwościami. Olej z konopi uznawany jest za jeden z najlepszych olejów nawilżających oraz jeden z najbardziej „suchych” olei, ze względu na szybkość wchłaniania oraz brak pozostawienia na powierzchni skóry tłustego filmu. Może być używany bezpośrednio na skórę lub stosowany jako dodatek w preparatach kosmetycznych. 

Dla bardziej ciekawskich informacja o składzie oleju konopnego
Olej konopny składa się w około 75% z niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), a szczególnie kwasu linolowego i alfa-linolenowego. Charakteryzuje się idealną proporcją NNKT. Stosunek omega-6 do omega-3 wynosi 3:1 i jest optymalny dla prawidłowego metabolizmu lipidów w organizmie człowieka. Olej zawiera również kwas oleinowy, palmitynowy, gamma-linolenowy, arachidonowy i eikozanowy. Dodatkowo w składzie znajdziemy przeciwutleniacze, proteiny, aminokwasy, karoten, fitosterole, fosfolipidy, minerały (w tym Ca, Mg, S, K, Fe, Zn i P) oraz witaminy – A, D, E oraz K.

Od producenta
____________________________________________________
Nowa linia marki Aussie, NOURISH, jest wypełniona ekstraktem z nasion konopi. Te pozyskiwane w Australii rośliny są odporne na suszę, dlatego kosmetyki Aussie NOURISH zabójczo nawilżają i wygładzają przesuszone włosy – do tego stopnia, że zapytasz: czy to aby legalne?
Zapomnij o rozwichrzonych włosach! Szampon NOURISH w mgnieniu oka oczyszcza, a do tego poskramia niesforne kosmyki. 
Masz dosyć puszących się włosów? Intensywna odżywka NOURISH 3 MINUTE MIRACLE nawilża i wygładza je w zaledwie 3 minuty!  


Zaczniemy oczywiście od szamponu, bo jakże inaczej, natomiast na koniec podsumuję te dwa produkty jako całość.  Szata graficzna jest interesująca, zdecydowanie zwraca na siebie uwagę, no....nie jest podobna do reszty tego typu produktów włosowych. Wyróżnia się i to chyba widać :) Konsystencja produktu, taka raczej jak inne nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jest odpowiednio gęsta, nie ucieka między palcami. Szampon fajnie się pieni i nie trzeba dużej ilości by taki odpowiedni efekt piany uzyskać. Ja lubię jak szampon tworzy troszkę piany, nie przepadam raczej za produktami, które tego nie robią. To tak jak nie umiem robić zbytnio demakijażu bez użycia wody, po prostu nadal wtedy czuję się "brudna". 


Oba kosmetyki bardzo przyjemnie pachną, delikatnie tak lekko ziołowo, ale nie do końca ziołowo. No tak ciężko mi jakoś określić dokładniej ich zapach, ale wierzcie mi jest przyjemny i nienachalny. Testując takie kosmetyki zawsze sprawdzam chociaż raz szampon tak solo i tutaj nie było inaczej. Moje wnioski są takie, że dobrze oczyszcza włosy, nie plącze nadmiernie, jest możliwość rozczesania włosów i całkiem sprawnie mi to poszło ;) Efekt był taki, że włosy były dobrze oczyszczone, świeże i lekkie. Sam szampon jakoś specjalnie nie zrobił na mnie efektu, ot taki fajniutki na co dzień. 


Zdecydowanie w grupie siła, więc teraz kolej na odżywkę z wcześniejszym użyciem szamponu tej samej serii. Oczywiście tutaj odżywka jest głównym sprawcą efektu na włosach. O jakich efektach mowa?  Jakie zaobserwowałam na swoich? 
Moje włosy lubią się "jeżyć", no wiecie te krótsze włoski często mi po prostu sterczą, lekko się elektryzują :) Po zastosowanym duecie, efekt ten lekko się unormował, bo nie sterczały mi całymi gromadami, a jedynie gdzieś tam pojedyncze włoski. 
Kolejny efekt na plus to nawilżenie włosa i ta fajna gładkość, którą naprawdę widać na włosie. Ja z reguły używam odrobinkę jedwabiu na włosy, by nadać im tego fajnego zdrowego połysku i tej gładkości. Aktualnie odstawiłam, bo faktycznie po tych dwóch produktach moje włosy są przyjemnie gładkie, mają zdrowy blask i są bardzo przyjemne w dotyku. 



Czuć że włosy są nawilżone, fajnie elastyczne. W duecie mój zachwyt jest o wiele większy, bo błysk na włosie jest naprawdę widoczny, taka fajna zdrowa tafla. Moich włosów te dwa produkty nie obciążają ani nie przedłużają świeżości, myję je jak zwykle co drugi dzień. To jest mój pierwszy kontakt z kosmetykami AUSSIE i co mnie cieszy bardzo udany. Jestem bardzo zadowolona z tego zestawu i jestem pewna, że do niego wrócę.
Jak zauważyliście odżywka ma fajną formę otwarcia, taki sylikonowy otworek, jak często mamy w ketchupie, tak więc samoistnie nic nie ucieknie :) 


Czy używaliście już kosmetyków AUSSIE? Może mieliście właśnie serię z olejem z konopi? Jaka jest Wasza opinia o nich?

Monika❤






6 komentarzy:

  1. Nie miałam i jeszcze jej nie widziałam choć kosmetyki Aussie kojarzę :) Tutaj skusiłabym się na odżywkę,szamponów unikam nowych, mam problematyczną skórę głowy i staram się używać tych sprawdzonych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aussie miałem wygładzający szampon i był rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam swego czasu szampon z Aussie ale mój skalp go nie lubił;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Sounds nice! I would like to try it!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Miki , Blogger