TUSZ DO RZĘS RIMMEL WONDER'FULLY REAL / NOWOŚĆ



Hej Kochani!
Bez tuszu do rzęs, makijaż nie jest skończony, dlatego też ten kosmetyk to element obowiązkowy każdej kobiecej kosmetyczki. Tym razem mam okazję sprawdzić nowość od Rimmel - Wonder'Fully Real. Opakowanie odzwierciedla mojego ulubieńca ogórkowego Rimmela, jedynie tutaj kolor różowy. Byłam ciekawa czy dorówna, a może zaskoczy jeszcze bardziej. 
Bez zbędnego paplania, zapraszam serdecznie na dalszą część ;) 

Nie można opakowaniu odmówić kobiecego uroku. Ale opakowanie to nie wszystko i najważniejsza jest zawartość, a co skrywa ten uroczy róż?



OD PRODUCENTA
_____________________________________________________________
Nie bój się, że będziesz sztucznie wyglądać. Teraz możesz mieć naturalne, długie, gęste i podkręcone rzęsy! 93% testujących pozytywnie ocenia działanie Rimmel Wonder'fully Real! 
Kremowa, intensywnie czarna formuła , wzbogacona o kombinację wosków, polimerów oraz odbudowującą, odżywiającą i nawilżającą Keratynę, idealnie pokrywa nawet najkrótsze rzęsy i wytrzymuje na nich przez cały dzień, bez rozmazywania się i kruszenia.

Pomaga jej w tym szczoteczka Wonder Precision, zaprojektowana specjalnie po to, by wydłużać rzęsy i nadawać im niespotykanej objętości. Rzęsy długie, pełne objętości, ale nadal naturalne i bez grudek.
Maskara Wonder'fully Real to piękne, długie i gęste rzęsy bez efektu sztuczności!



Tak więc jak to z tym jest tak na serio? 
Faktycznie mogę potwierdzić że tusz nie daje sztucznego efektu na rzęstach. Wygląda naturalnie, nie "ekstrawagancko". 
Pochwalę go również za fakt, że  podczas wydobywania na szczotce nie ma nadmiaru produktu. Ilość jaka nabiera się na szczotkę jest jak najbardziej w porządku. Tak więc nie trzeba męczyć się ze zdejmowaniem tego nadmiaru. 
Podczas nakładania faktycznie wedle obietnic producenta nie zostawia on grudek, bo jak zostało w opisie wspomniane ma kremową konsystencję. 

Mam jednak małe zastrzeżenie do tego czy jest to kolor bardzo intensywnie czarny. Jakoś ja osobiście nie odniosłam takiego wrażenia, że jest czarniejszy niż reszta moich tuszy. Raczej w tym wypadku stwierdzam, że kolor jest po prostu czarny i tyle. 

 




Kształt szczoteczki jak najbardziej mi odpowiada. Jest bardzo komfortowa w stosowaniu. 
Pochwalę ją za to że wygodnie maluje się dolne rzęsy. Zapewne dlatego że jest prosta i nie za duża. 
Ale jak Wiecie ja często wspominam że duże szczotki w tuszach lubię, bo moje oczy są dość duże i dobrze mi się takimi maluje, natomiast nie eliminuje to tych mniejszych. Grunt by była wygodna w stosowaniu, czyli o odpowiednim kształcie. 


Ale nie będzie tylko słodzenia, oj nie. Dlaczego?  Bo znalazłam i jej minusiki. Jako pierwszy wymienię to że maskara wolniej schnie. 
Z przyzwyczajenia po skończonym makijażu spryskuję czasami twarz Fixerem  w celu utrwalenia. Okazało się że tusz odbił mi się na dole, co nigdy wcześniej nie miało miejsca przy innych tuszach. Dlatego też wysunęłam wniosek, że wolniej zasycha i zalecam używać fixera przed nałożeniem tuszu.

Kolejna rzecz to fakt że tusz jednak idealnie rzęs nie rozczesuje. Nie jest tragicznie, jednak lekko skleja rzęsy. Liczyłam że rzęsy zostaną pięknie rozdzielone, jednak szału nie było ;) 
Faktycznie je lekko wydłuża, nawet bardzo fajnie, jednak ten brak idealnego rozdzielenia lekko obniża jego noty. 

 

Jak powyżej sami widzicie, wydłużenie jest, efekt naturalny jest natomiast lekko sklejone też są. Szkoda szkoda, bo liczyłam zdecydowanie na więcej. 
Nie uważam by ten tusz był zły, natomiast szału nie czyni i chyba ponownie już u mnie nie zagości, a i zdecydowanie nie pobił mojego ulubieńca, czyli zielonej wersji o cudownym zapachu ogórka ;) 

Jeżeli jesteście ciekawi innych opinii dziewczyn zapraszam Was serdecznie na Ofeminin

http://www.ofeminin.pl/klub-ekspertek/rimmel-wonder-fully-real-opinie-tusze-do-rzes-p279359.html



Mieliście okazję już sprawdzić ten tusz? A może ktoś skusił się na niego na ostatniej promocji Rossmann ? ;)

Monika



 




45 komentarzy:

  1. Też udało mi się przetestować ten tusz.Dla mnie masakra, kompletnie się nie sprawdza.Skleja rzęsy wyglądają tragicznie po nim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jak widać nie jest źle, ale nie jest idealnie ;)

      Usuń
  2. Zakochałam się w zdjęciach to po poerwsze :) Po drugie, lubię używać różne masakry więc może i te wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę po ostatnich testach Rimmelowskiego tuszu aż strach sięgać po kolejny ! Choć tego ogórkowego nie miałam . Mówisz,że warto spróbować ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od razu zastrzegam że ten ogórkowy ma bardzo dużą szczoteczkę, a nie każdy takie lubi. I nie jest to szczoteczka silikonowa, co też warto wiedzieć ;)
      Ale na moich rzęsach się sprawdza bardzo dobrze ;)

      Usuń
  4. szczoteczka zapowiada się nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie szczoteczki szkoda, że nie wypadł lepiej. bo opakowanie ma cudne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, wygląda fajnie ale nie jest tym idealnym.

      Usuń
  6. Tego tuszu nie miałam, ale ten zielony miał faktycznie super zapach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jest źle, ale to jednak nie to - mam to samo odczucie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kształt szczoteczki na plus. Miałam różne tusze Rimmela i wszystkie dawały efekt dopiero wówczas, gdy mocno podeschły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martwi mnie jednak że ta szczotka ma nie dość gęste włoski, by nawet po przyschnięciu idealnie rozdzielać.

      Usuń
  9. Jeszcze go nie mialam!:)
    Poklikasz w linki w nowym poście bede wdzięczna:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też wolę efekt bardziej rozdzielonych rzęs. Chociaż przyznam, że na zdjęciach mascara prezentuje się całkiem dobrze :D Pewna pani w sklepie mnie oświeciła i oznajmiła że jeśli szczoteczka ma krótsze włosie to nakłada więcej tuszu na rzęsy. A im dłuższe tym daje go mniej. Ku mojemu zaskoczeniu u mnie ta reguła się sprawdza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo i faktycznie chyba tak jest, bo rzęsy nie docierają do końca szczotki i ten nadmiar na nich się nie osadza.

      Usuń
  11. Chętnie kupię ten tusz, wygląda bardzo ciekawie. Lubię też ten z olejkiem arganowym ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na każdych rzęsach może sprawować się inaczej, można sprawdzić na swoich ;)

      Usuń
  12. efekt mi się podoba i chętnie wyprobuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak to fajnie ;) Wiadomo, każdemu odpowiada co innego ;)

      Usuń
  13. U mnie większość tuszów Rimmel się niestety nie sprawdza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bywa i tak, u mnie ten zielony spisuje się bardzo fajnie.

      Usuń
  14. Też ogórkowy bardzo polubiłam, tego byłam ciekawa, ale że mam mały zapas tuszy nie kupowałam i już wiem, że nie kupię nie lubię jak skleja i długo schnie, właśnie taki mam choć innej firmy i masakra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym schnięciem to zdecydowanie duży minus. Zaskoczył mnie tym "defektem".

      Usuń
  15. Nie lubię efektu sklejania rzęst. Czyli po niego nie sięgnę :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja się zniechęciłam do tuszy tej marki po tym zielonym... Tu niby szczoteczka fajna, ale dlaczego skleja... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a u mnie akurat zielony jest jednym z ulubionych ;) No ale każdy ma inne rzęsy i inne wymagania ;)

      Usuń
  17. ja lubię tusze Golden Rose
    maxim eyes mascara ma bardzo ładny moim zdaniem do s c mocny czarny kolor

    OdpowiedzUsuń
  18. Opakowanie ma ładne, szkoda, że nie daje efektu "sztucznych rzęs", ale też nie jest źle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tutaj producent takiego efektu nie obiecuję, i faktycznie efekt taki tutaj nie następuje.

      Usuń
  19. Ja raczej unikam tuszy, ktore sklejaja. U mnie kazda rzeska musi byc osobno pomalowana :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy wygląda to najlepiej ;) Też lubię taki efekt, lecz ciężko znaleźć tusz idealny.

      Usuń
  20. Szkoda, że się nie sprawdził. Śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie lubię tuszów Rimmel, a efekt tego także mi się nie podoba ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Miki , Blogger