TOŁPA - DERMO FACE, PHYSIO / ŻEL DO DEMAKIJAŻU OCZU



Produkty do demakijażu oczu posiada chyba każda z nas prawda? U mnie przeważnie jest to płyn micelarny, ale jakiś czas temu, dość spory czas temu w moje ręce trafił zestaw od Tołpa i w nim znajdował się oto ten gagatek do demakijażu oczu. 
Nie powiem byłam dość zainteresowana tą formą produktu, bo wcześniej takowej nie miałam i ciekawiło mnie czy będzie sobie tak dobrze radzić jak płyn micelarny  i czy taka forma nie będzie bardziej kłopotliwa od tej tradycyjnej wodnistej. 

Produkty Tołpa nie występują dość często na mojej półce, tak więc to też pora sprawdzić na co je stać i liczyłam że tym pierwszym produktem mnie do siebie nie zrazi. 

OD PRODUCENTA
_______________________________________________________________
Żel do demakijażu oczu Tołpa dermo face:
- delikatny i ma fizjologiczne pH.
- Łagodnie usuwa zanieczyszczenia nie naruszając bariery hydrolipidowej naskórka.
- Koi podrażnienia i zaczerwienienia.
- Nawilża i przywraca uczucie komfortu.
- Może być stosowany po zabiegach dermatologicznych 

Skład: Aqua, Glycerin, Polysorbate 20, Disodium Cocoamphodiacetate, Sodium Hyaluronate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Peat Extract, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Sorbic Acid.
_____________________________________________________________________________

Jak sami widzicie szata graficzna produktu jest fajna dość prosta i kolorystyka bardzo stonowana. 
Do zestawu otrzymałam też fajne naklejki z możliwością zapisania na nich kiedy produkt otworzyłam  i nalepienia na kosmetyku by wiedzieć dokładnie do kiedy muszę go zużyć. Moim zdaniem bardzo fajny pomysł ;) 

Przechodząc teraz do samego kosmetyku, nie jest to typowa wodna konsystencja jak wskazuje zresztą nazwa "żel".  
Skoro żel to wiadomo gęsty i tutaj taka jego zaleta, że jak by nam niechcący się przewrócił kiedy będzie otwarty, nic się nie wylej, a nie powiem czasami moje zgrabne raczki narobiły już bałaganu, tym bardziej kiedy się spieszę ;) 



Warto napomknąć że takiego kosmetyku trzeba się nauczyć, w sensie nauczyć się ile go stosować bo jest inny niż tradycyjne płyny micelarne i nie warto przesadzać z ilością. 
Powiem szczerze że mi przyszło to dość szybko, na początku raczej nabrałam go za mało, nie za dużo ;) A już 3 raz było idealnie i teraz już dokładnie wiem ile należy go nałożyć na wacik. 

Producent piszę nam ze jest to delikatny produkt, i faktycznie tak jest, nie podrażnia naszej skóry nie wywołał u mnie zaczerwienienia oka i jego okolic. Również co mnie cieszy nie wywołał u mnie mgły na oczach i pieczenia, chociaż czytałam że u niektórych dziewczyn tak było. Od czego to zależy? Chyba najbardziej racjonalne wytłumaczenie to dostanie się sporej ilości tego żelu do oka, np. wraz z maskarą którą ścieramy?   Mi to się nie przydarzyło, bo nigdy nie przesadziłam z ilością. 
Kolejne obietnica producenta: nawilża i przywraca uczucie komfortu...tak żel nie przesusza okolic oka, po takim demakijażu ja czuję się komfortowo. Czyli zgadzam się jak najbardziej.


A jak jest ze skutecznością? Czy radzi sobie z makijażem oka bez zarzutów? 
Powiem tak, do dokładnego usunięcia maskary i cieni z jednego oka potrzebuję 2 wacików, podkreślając że makijażu zwykłego nie wodoodpornego, bo takiego nie stosuję. 
Ogólnie nie mam większych problemów z usunięciem maskary, nie marze mi się dookoła, jest ok.
Nie robi tego jakoś wyjątkowo dobrze, wielkiego wrażenia na mnie nie wywarł, jest taki raczej poprawny ;) 

Nie stosowałam go na całą twarz, ale chyba sprawdzę z ciekawości jak z resztą makijażu sobie poradzi, np. z dodatkiem wody. Natomiast na oku zostaje taki delikatny film, nie przesadny oczywiście, mi nie przeszkadza bo i tak po demakijażu oczu i twarzy myję twarz żelem czy innym preparatem.

I jak tutaj go podsumować? Daje mu plusy za delikatność, bo faktycznie taki i jest, natomiast jeżeli chodzi o to jak radzi sobie z demakijażem oka to jest w porządku, bez większych rewelacji. 
Pojemność jest nie taka wielka, natomiast żel zdaje się troszkę bardziej wydajna forma. Mimo wszystko póki co nie jest to produkt który pobił by mój ulubiony płyn micelarny od Garnier ;) 


Znacie ten produkt? Co Wy o nim sądzicie?

Monika

 


 

36 komentarzy:

  1. Dawno już nie używałam produktów TOŁPA. Właściwie to miałam jeden jedyny kremik do twarzy i w tamtym czasie (problemy w trądzikiem) dobrze się sprawdzał i miło go wspominam. Miałam się ostatnio skusić nawet na żel z tej firmy ale jakoś tak wyszło, że kupiłam z VIANKA. Nie mówię, że jest to zła firma, ale mało miałam z nią do czynienia. Ten akurat żel micelarny nie sprawdzi się przy mojej cerze. Obecnie korzystam z oliwkowego płyny micelarnego Ziaja i jest całkiem skuteczny. Nie szczypie w oczy i zużywam 2 waciki na oko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To podobnie jak ja, nie miałam w swoim życiu dużo kosmetyków od Tołpa.
      W sumie dopiero je poznaję bardziej.

      Usuń
  2. Tołpy nie miałam ale też lubię Garniera :) ja miałam na początku problem z ilością płynu micelarnego bo przeważnie wylewalam za dużo na waciki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze już delikatniej to robię i wychodzi przeważnie za mało ;)

      Usuń
  3. Niestety z Tołpą nie za bardzo się lubimy jednak tak jak Ty jestem wierna Garnierowi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to dopiero poznawanie kosmetyków tej firmy. Ale Garnier póki co nie ma sobie równych ;)

      Usuń
  4. Ja także wolę garniera ;) a teraz chwilowo go zastępuje mleczko od Repechage ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam tego mleczka co piszesz ;) Ale Garnier jeszcze w zapasach zawsze jest ;)

      Usuń
  5. Ja uwielbiam Tołpę, bo jako jedynej tej marce mogę zaufać pod względem nawet wysuszania czy nawilżania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie że u Ciebie tak się sprawdza ;) Każdy musi znaleźć coś idealnego dla siebie ;)

      Usuń
  6. tej wersji nie miałam, ale sprawdzaja się u mnie ich produkty do demakijażu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajnie ;) Na mnie czeka właśnie jeszcze ich micel jak i żel jak dobrze pamiętam ;)

      Usuń
  7. Jeśli nie pobija różowego Garniera to chyba się nie skuszę ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Produktu nie znam.
    Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tego żelu do demakijażu oczu, zazwyczaj używałam po prostu płynu na całą twarz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam jeszcze tego produktu, ale stosuję micel w żelu Farmony i jestem z niego bardzo zadowolona, płynne formy sa bezkonkurencyjne, ale zel to miła odmiana :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię Garniera, więc również mogłabym czuć niedosyt ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. skoro działanie bez szału to pozostanę przy tańszych opcjach

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś dla mnie, ja mocno nie maluje oczu więc dla mnie będzie wystarczający :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie bez problemu sobie poradzi ;)

      Usuń
  14. Mam małe doświadczenie w kwestii kosmetyków Tołpa,ale taki żel bym chetnie wypróbowała

    OdpowiedzUsuń
  15. nie przepadam za tołpa, co prawda mam teraz ich krem pod oczy i jest świetny. Żele to w ogóle nie moja bajka jak narazie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. miałam:) bardzo fajny żelik ten był:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie można mu czegoś zarzucić to prawda, ale nie wyróżnia się w kwestii lepszego działania od tradycyjnych płynów micelarnych.

      Usuń
  17. Nice products! Lovely photos ❀

    Do you wanna follow each other via GFC or Bloglovin? Lemme know ♥
    * Le blog de la Licorne *

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam ich produkty do demakijażu, niestety moje oczy ich nie lubiły, co jest w sumie zabawne, bo kremy pod oczy od nich, nie robią mi krzywdy 😜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w kremie nie ma składnika który był w produktach do demakijażu?

      Usuń
  19. U mnie tołpa odpada - co chwila mnie uczula :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jest coś co Twojej cerze nie odpowiada ;)

      Usuń
  20. Nie stosowałam go, ale różne opinie o nim czytałam :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Miki , Blogger