SEBORADIN REGENERUJĄCY SZAMPON DO WŁOSÓW Z SYROPEM KUKURYDZIANYM I ŻEŃ-SZENIEM
Zbierałam się do tego wpisu tak więc i jestem ;) Przychodzę do Was dzisiaj z szamponem od Seboradin, który jest u mnie już dobry kawałek czasu.
Jak już Wam wcześniej wspominałam u mnie w łazience zawsze musi być chociaż jeden szampon który dobrze oczyszcza włosy, tak porządnie i ten owy szampon tak właśnie działa.
Szampon jest ze wskazaniami do włosów suchych, zniszczonych farbowaniem, prostowaniem i suszeniem, czyli takich włosów jak moje. Przyznaję że nie nastawiałam się że ten jeden szampon w jakiś sposób zregeneruje moje włosy, bo chyba to musiał by być cud szampon. Włosy które są bardzo zniszczone farbowaniem, kiedy przez kilka lat farbowało się je na platynę z bardzo ciemnego brązu, ciężko zregenerować samym szamponem.
Ja bardziej liczyłam na dobre oczyszczanie włosów, nie przesuszanie ich jak i to by po tym szamponie włosy wyglądały po prostu dobrze.
OD PRODUCENTA
_____________________________________________
Szampon zawiera kerarice TM, który intensywnie odbudowuje wewnętrzną
strukturę włosów oraz chroni ich kolor. Syrop kukurydziany wygładza,
zmiękcza włosy oraz zapobiega ich elektryzowaniu. Ekstrakt z żeń-szenia
pobudza włosy do odrostu, odżywia, energizuje, dotlenia skórę głowy i
włosy. Ekstrakt z czarnej rzodkwi wzmacnia włosy. Prowitamina B5
(Panthenol) doskonale nawilża, nadaje gładkość i połysk włosom. Preparat
posiada naturalne antyoksydanty zawarte w ekstraktach ziołowych. Włosy
są zregenerowane, odpowiednio nawilżone i odżywione, stają się mocne,
gładkie oraz pełne blasku.
Wskazania: włosy suche, zniszczone farbowaniem i modelowaniem, prostowaniem, suszeniem. Dla kobiet i mężczyzn.
Sposób użycia: nanieść na mokre włosy, rozprowadzić, wmasować w skórę głowy i włosy. Spłukać, czynność powtórzyć. Do codziennego stosowania.
Główne składniki: syrop kukurydziany, ekstrakt z żeń-szenia, ekstrakt z czarnej rzodkwi, prowitamina B5,
___________________________________________________
Nie jest to szampon który stosuję codziennie, chociaż na samym początku tak i było przy każdym myciu go stosowałam, natomiast jest on bardzo oczyszczający i jednak wolę sięgnąć po niego tak 2 razy w tygodniu, w zależności od potrzeb.
Szampon naprawdę świetnie oczyszcza zarówno skórę głowy jak i same włosy, radzi sobie również bardzo dobrze ze zmywaniem olejów. Moje włosy mają niestety taką przypadłość że kiedy stosuję tak mocno oczyszczające szampony dość mocno się plączą i nieuniknione jest sięgnięcie po odżywkę jeszcze pod prysznicem.
Ten szampon nie działa inaczej i po umyciu nim włosów są dość splątane, ale czuć też właśnie że i świetnie domyte.
Nie zaobserwowałam by moje włosy obciążał, raczej powiedziała bym ze daje im troszkę lekkości, fajnie obija od nasady. Nie spowodował u mnie powstania nieprzyjemności czy to w formie łupieżu, czy swędzenia skóry głowy.
Jego konsystencja jest dość gęstwa taka w sam raz, dobrze się pieni co i czyni go bardziej wydajnym, bo na moje średniej długości włosy nie trzeba zbyt wiele wydobywać z butelki.
Zapach jest wyczuwalny, taki ziołowy, w pierwszym momencie miałam wrażenie że czuję dość intensywnie po prostu żeń-szeń. Mi osobiście taki zapach nie sprawia problemu, nie męczy mnie.
Jak na początku wpisu wspomniałam nie liczyłam tutaj na jakąś mega regenerację, bo po prostu nie wierzę ze sam szampon jest w stanie to zrobić i wcale się nie rozczarowałam, bo i jako takiej regeneracji nie zaobserwowałam, tym bardziej kiedy nie stosuję go co mycie. Natomiast jestem skłonna przystać na obietnice producenta że szampon daje blask włosom, faktycznie po wyschnięciu włosy fajnie się prezentują, nie są matowe, wyglądają całkiem fajnie.
Również włosy nie są przesuszone, co bardzo dobrze widać na końcach włosów, te końcówki mimo że ich stan nie jest cudowny nie są takie sianowante ;)
Jak bym podsumowałam szampon? Jak dla mnie dobry oczyszczacz, który nie przesusza włosów. Czyli jest ok, bo chyba to powinien robić szampon.
Ja go polubiłam i chętnie po niego sięgam, ale jak już wspomniałam nie przy każdym myciu.
A regeneracja, no...ja takich rzeczy od szamponów raczej nie oczekuję, nie nastawiam się na takie obietnice by się później nie rozczarować. Delikatnej regeneracji jak i odżywienia, dogłębniejszego nawilżenia oczekuję od masek i odżywek.
Mieliście styczność osobiście z szamponem Seboradin? A możne z jakąś odżywką?
Monika
a myslałąm ,ze będzie czuć kukurydzę ;D
OdpowiedzUsuńHaha no nic z tych rzeczy ;) Kukurydzy nie wyczówam :P
UsuńRecenzja brzmi zachęcająco. Super, że włoski nie są po nim sianowate. Ja często mam z tym problem :/
OdpowiedzUsuńTeż tego nie lubię, bo i tak są troszkę zniszczone, więc podbijanie tego efektu mi niepotrzebne ;)
UsuńZachęciłaś mnie :) Właśnie szukam jakiegoś szamponu, który dobrze umyje skórę głowy i niestety ciężko znaleźć ten ideał.
OdpowiedzUsuńJa muszę mieć zawsze taki dobrze oczyszczający pod ręką ;)
UsuńJa muszę w końcu zainwestować, bo fryzjerka mnie opieprzyła ostatnio, że włosy moje strasznie się przetłuszczają i że powinnam zmienić szampon.
UsuńJak dobrze oczyszcza i zmywa oleje, to można przeboleć plątanie - odżywki są pomocne :D
OdpowiedzUsuńNo da się przeboleć, trzeba po prostu sięgnąć po odżywkę ;)
Usuńdużo czytam o produktach seboradin, ale sama nie miałam jeszcze ani jednego...
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze,ale może kiedyś sobie sprawię, na razie używam Natura Estonica (szampon i maska) i jestem bardzo zadowolona z efektów
OdpowiedzUsuńA ja za to muszę wreszcie sięgnąć o tych co Ty piszesz bo już troszkę czytałam o tych szamponach i odżywkach.
UsuńDawno temu miałam coś z tej marki, ale tego akuratnie nie znam :)
OdpowiedzUsuńTego wariantu jeszcze nie miałam ! Ale na pewno wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować ;)
UsuńKojarzę tą firmę, ale nigdy nie używałam ich kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńseboradin mnie swego czasu bardzo podrażnił
OdpowiedzUsuńWiadomo, każdy ma inną skórę głowy inne włosy i inne potrzeby. JA nie jestem takim wrażliwcem i wszystko jest ok ;) Nie ma jak to sprawdzić na sobie ;)
UsuńPierwszy raz słyszę o firmie i nic od nich nie znam :)
OdpowiedzUsuńMyślałam że Seboradin są wszystkim dość dobrze znane, chociażby ze słyszenia ;)
UsuńNajważniejsze, że nie przesusza i że włosy po nim ładnie błyszczą :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam jakieś produkty tej firmy, ale niestety nie pamiętam jak się sprawdzały, to chyba było dawno temu :D
Dokładnie tak, dobrze myje, nadaje lekki blask i jest ok ;)
UsuńCiekawy szampon ;) ja też nie wierzę żeby sam szampon zregenerował włosy.
OdpowiedzUsuńMusiał by to być chyba jakiś czarodziejski szampon :D
UsuńMnóstwo dobrego naczytałam się o szamponach Seboradin i sama kilkukrotnie miałam ochotę wypróbować je, szczególnie wersję do włosów wypadających ;)
OdpowiedzUsuńJa może skusze się kiedyś i na inną wersję ;)
UsuńNigdy nie miałam kosmetyków Seboradin, ale swojego czasu ciekawiła mnie seria do włosów wypadających :)
OdpowiedzUsuńTo taka seria dla mnie, chociaż aktualnie troszkę moje włosy się uspokoiły, a i niedługo czeka je ostre cięcie ;)
UsuńJa też od szamponów nie oczekuję regeneracji, w cuda nie wierzę... najważniejsze aby mył i nie szkodził;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, a dodatkowo jak fajnie włosy nabłyszcza to już jest super ;) Od regeneracji raczej mamy maski czy odżywki, a szampon to tylko ten pierwszy etap, czyli oczyszczanie.
UsuńŁadne zdjęcia :) Nigdy nie miałam styczności z tym szamponem.
OdpowiedzUsuńja najbardziej lubię serię przeciw wypadaniu włosów, bardzo mi kiedyś pomogła, ale też raczej nie oczekuje po szamponach zbyt wiele
OdpowiedzUsuńNie miałam tego szamponu. Od takich produktów oczekuję jedynie umycia. Pielęgnacyjne działanie ma mi dać odżywka bądź maska :)
OdpowiedzUsuńP.s. tak brzydko napiszę, ale mały błąd Ci się wkradł w tytule :)
Dziękuję za zwrócenie uwagi ;)
Usuń